[UWAGA BĘDZIE BOLEŚNIE OSOBIŚCIE!]
Jest 22 luty 2016, za osiem minut wybije wpół do drugiej w nocy. Po weekendzie z choróbskiem, leżę w łóżku, z laptopem na kolanach i zastanawiam się, co ja, do cholery, robię ze swoim życiem.
Wiecie, osoby takie jak ja, z maniakalną tendencją do dramaturgii życiowej, powracającymi stanami depresyjnymi, ambicjami bez granic oraz wrodzonym talentem do obwiniania siebie za wszystko, chyba nie mają lekko. Tak, 'chyba', jakbym sama nie wiedziała. Bo nie wiem. Nie wiem, do czego mnie to wszystko doprowadzi. Nie wiem nic, oprócz tego, że jeśli czegoś nie zmienię, to na pewno się to dobrze dla mnie nie skończy.
Ostatnio moje ambicje dawały mi popalić. Nie pozwalały, abym odczuła jakąkolwiek satysfakcję z tego, co robię, ani z tego, co osiągam. Wręcz przeciwnie- wmawiam sobie, że wszystko idzie nie tak, że się nie staram, że potrafię więcej...
Ostatni czas był dla mnie cholernie trudny, ledwo wiążę koniec z końcem. Obarczyłam się wieloma obowiązkami, celami, ambicjami i straciłam nad tym wszystkim kontrolę. Wygląda na to, że moje ramiona nie są na tyle silne, by udźwignąć wszystkie moje przerośnięte ambicje, obecną sytuację i bagaż z przeszłości. Ostatnimi czasy nieźle się z tego powodu wściekałam.
Zrozumiałam jednak, że jedynym sposobem na osiągnięcie ustalonych przeze mnie celów jest skoncentrowanie się i powoli zbliżanie się do niego, krok po kroku. Nie muszę cierpieć, żeby coś sobie udowodnić. Nie muszę karać się za moje błędy- są one częścią mnie.
Ostatnio po raz kolejny zapomniałam jak oddychać. Teraz przystaję, aby sobie o tym przypomnieć, wziąć głęboki oddech, zanim podejmę się kolejnego wyzwania. I nie znaczy to, że się poddaję. Walczę.
Czasem mam podobnie! :/ Miłe to nie jest.. Ale zawsze wtedy powtarzam sobie, że warto! :) I jakoś muszę sobie poradzić :)
OdpowiedzUsuńhttp://ibaginska.blogspot.com/
Czuję się bardzo często podobnie...
OdpowiedzUsuńFighting! :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i nigdy się nie poddawaj laska !! Zostaję na dłużej ^^
OdpowiedzUsuńhttp://narniaoli.blogspot.com/
nie poddawaj się i wszystko pójdzie dobrze! obserwuje^^
OdpowiedzUsuńhttp://ukekid.blogspot.com/
Bardzo ładnie napisane. Myślę, że myślimy w dość podobny sposób. Błędy? Popełnia je każdy człowiek. Ważne by nas czegoś uczyły :) Pozdrawiam http://xzyq.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWażne, żeby nadal robić to co się kocha a chwila załamania nikomu nie zaszkodzi :) Miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńwww.autregirl.blogspot.com
No czasami mam podobnie ale czasem warto.. super blog czekam na wiecej pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeżeli się weźmiesz w garść , a na pewno jesteś w stanie to zrobić to wszystkie Twoje plany i marzenia zmienią się w rzeczywistość :)
OdpowiedzUsuńOd razu wchodząc na Twojego bloga to moja pierwsza myśl: Trochę dziwny tytuł posta.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że czasem mam podobnie, jeśli chodzi o obwinianie samej siebie za wszystko. Ale tak jak napisałaś, że trzeba wziąć się w garść. Co do popełniania błędów to tak, błędy są częścią każdego z nas.
http://lexxiajaa.blogspot.com/
Każdy z nas upada i tak jak wspomniałaś trzeba się wziąć w garść i żyć dalej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Najważniejsze, aby skoncentrować się na tym, co dla ciebie najważniejsze i mierzyć siły na zamiary.
OdpowiedzUsuńLiczę, że wszystko w końcu się ułoży i będzie szło po twojej myśli ;)